Mecz pomiędzy Piastem a Kaszowianką Kaszów 1973 zawsze należy do tych w których wiele się dzieje, niektórzy nawet określają to spotkanie derbami i tak też było dziś!

Piast wyszedł na to spotkanie zmotywowany do przełamania passy porażek, jednak zawodnicy z Wołowic nie ruszyli od razu do ataku i wyczekiwali swoich sytuacji. Pojawiły się one bardzo szybko, ponieważ po błędzie obrońców z Kaszowa, piłkę przejął Klaudiusz Kaczkowski i popędził z nią na bramkę Gości. Niestety, jego strzał obronił bramkarz, choć wydawało się, że jest to sytuacja pewna do wyjścia na prowadzenie.

Co się nie udało chwile wcześniej powiodło się jeszcze w 20 minucie meczu gdzie po bardzo szybkim kontrataku piłkarze Piasta znaleźli się w polu karnym Kaszowianki a tam jeden z obrońców sfaulował Klaudiusza Kaczkowskiego. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na 11 metry. Do karnego podszedł Szymon Budziaszek i pewnie zamienił go na bramkę. Wszystko wyglądało bardzo dobrze, gra zawodników Piasta była na dobrym poziomie i nic nie wskazywało na to co wydarzyło się jeszcze w pierwszej połowie.

Dwie bardzo szybkie bramki drużyny Kaszowa podcięły skrzydła zawodnikom z Wołowic, którzy do końca pierwszej połowy nie mogli stworzyć dobrej sytuacji do wyrównania.

Druga połowa to całkowicie inna gra Piasta. Cały zespół zaatakował bardzo wysoko Gości, już na ich połowie, co przełożyło się na wiele sytuacji po których mogło paść wyrównanie.
Jedną z tych sytuacji była akcja środkiem boiska, gdzie w ostatniej fazie piłkę miał przy nodze Damian Jasiołek, który szukał miejsca do oddania strzału, jednak zanim to nastąpiło obrońca Kaszowa sfaulował go i sędzia znów podyktował rzut karny.
Do piłki podszedł strzelec pierwszego gola Szymon Budziaszek i można zacytować, że nic dwa razy się nie zdarza – bramkarz sparował strzał napastnika Piasta.
Piast po tym zdarzeniu jeszcze mocniej i częściej atakował drużynę Gości jednak jak to często bywa, można się nadziać na kontrę. Kaszowianka przeprowadziła jeden atak i wynik został podwyższony 1:3 dla Kaszowianki.
Jedną z ostatnich akcji meczu Piast przeprowadził środkiem boiska, gdzie Piotr Janeczko podał idealnie do Eryka Ochmańskiego, który wykończył akcje ładnym strzałem po ziemi obok bramkarza.

Niestety, ale to było za mało, aby wygrać z przeciwnikiem w dzisiejszym meczu.